strona główna
images/b_tydzpow.jpg

W latach osiemdziesiątych ubiegłego już wieku były ciągłe niedobory w handlu. Brakowało wszystkiego. Nawet czekolady. Władza, która słuszną linię miała, starała się temu zaradzić. I tak powstał „wyrób czekoladopodobny”. Koło czekolady to nie stało, ale się jadło. Taki słodki ersatz.

W V niedzielę Wielkiego Postu miały się rozpocząć w naszej parafii rekolekcje. Miały.

Proponuję zamiast nich „wyrób rekolekcjopodny”, albo inaczej „kilka myśli co mi do głowy przyśli”. A że szukając jakiegoś pomysłu na baner reklamujący codzienny różaniec o 20:30 wpadłem na piosenkę Luxtorpedy (trzeba przyznać, że wpasowała się idealnie), to rozważania (mocne słowo - przemyślunki raczej) będą z rockowych inspiracji.

I tak powstały rockolekcje. Bo ruiny będą odbudowane. Bo może ten trudny czas jest nam dany by skruszyć serce kamienne.

Daj nam Panie serce nowe. Amen.