strona główna
images/b_100lat.jpg

Balaam

Była sobie kiedyś oślica. Robiła za środek transportu pewnego popularnego proroka. Oślica nie była rączym rumakiem, ale raczej zawsze docierała do celu.

Pewnego razu człapała sobie spokojnie z prorokiem na grzbiecie. Prorok jechał zadumany, oślica szła ze spuszczoną głową. Nagle zauważyła coś (a w zasadzie kogoś) co powinien zobaczyć prorok. No ale prorok bujał myślami w obłokach (a powinien w Niebie). Reszta wydarzeń potoczyła się już szybko. Oślica przemówiła ludzkim głosem (jakby mogła oślim...), prorok się zadziwił a Anioł machał świetlnym mieczem. I choć nie odbyło się to w odległej galaktyce, to jednak miało kosmiczne znaczenie. 

Mateusz

A tak to widzą dzieci.

I jeszcze coś nie tylko o wieńcu.