strona główna
images/b_dzieci.jpg

Ludzkość to brzmi dumnie.

Żyjemy w czasach niesamowitego postępu techniki. Byliśmy na księżycu, latamy do innych planet. Wydłużyliśmy ludzkie życie i poprawiliśmy jego komfort. Wiedza naukowa coraz lepiej tłumaczy nam świat. Jesteśmy super, jesteśmy młodzi (jeśli nie peselem, to choćby duchem), piękni i wspaniali.

Ale.

Technika zrobiła z nas niewolników posiadania gadżetów. Sięgamy gwiazd, a na świecie jest coraz więcej biedy i beznadziejności. Nauka im więcej rozumie, tym mnie pojmuje. O otaczającym nas świecie (tym w wersji wszech-) więcej nie wiemy jak wiemy. Uwierzyliśmy w swoją wielkość, a tu nagle okazuje się, że wobec sił natury stajemy się bezbronni i zagubieni. I to małych sił natury, mikroskopijnych.
Ewolucja człowieka z biologicznej miała się przeobrazić w uszlachetniającą. Świetlana przyszłość i w ogóle.

Człowiek to brzmi dumnie.

Bieda, nienawiść, wojny, egoizm, chęć posiadania każdego i wszystkiego.
Strach, słabość, brak perspektyw, samotność, beznadzieja.
Do tego każdy zmaga się ze sobą. Głowa chce do nieba, ale opozycyjna część ciała ciągnie nas na ziemię. Wiemy jak żyć święcie, ale nie chcemy tak żyć. Nie, że nie potrafimy. Nie chcemy. Bo tak jest wygodniej. Mówiąc krótko - każdy jest tylko grzesznikiem. Tyle.

Ale.

Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. W zmaganiu nie jesteśmy sami. Upadamy - On nas dźwiga. Mamy siebie dość - On w nas wierzy. Nie jesteśmy skreśleni, bo Krew za nas przelana daje nam Życie.
Trzeba więc mieć chęć. Bo dobra chęć, to dobry początek. Reszta jest już tylko ubrudzeniem rąk. Bo łatwo przychodzi tylko porażka.

Wiara, siła, męstwo
To nasze zwycięstwo!

Kiedy duch i serce jest silniejsze niż ciało
To ból wśród nieszczęść uczynił Cię skałą
Tylu już przegrało, zabiła ich słabość
Ty wśród nich wyciągasz dłoń po wygraną
W każdym moim zwycięstwie jest pot i krew poświęceń
Chcę ubrudzić ręce, by wybudować szczęście
Ubrudzić ręce, by wybudować szczęście

Na ziemię powaleni, wstajemy, nie giniemy -
Ta krew już raz przelana, nie wyschnie wciąż i płynie!

Nie czas wątpić, gdy się wali
Silniejsza ma być wiara
A przeciwności z bara rozwalać jak taran
Trza spalać granice starań i przekraczać słabości ciała
W każdym moim zwycięstwie jest pot i krew poświęceń
Chcę ubrudzić ręce, by wybudować szczęście
Ubrudzić ręce, by wybudować szczęście...

W tym dzisiejszym trudnym czasie „Wiara, siła, męstwo! To nasze zwycięstwo!”.
A Bóg? Jeździ z nimi na wózku i gra w rugby. I wygrywa, i przegrywa. Z nimi… Z nami!


Ps. Piosenkę tę dedykuję wszystkim bohaterom czasu zarazy. Lekarzom, pielęgniarkom, służbom ratowniczym, policjantom, kasjerkom w sklepach itd. Wszystkim, którzy pomagają przetrwać ten trudny czas. Wasza wiara, siła, męstwo to nasze zwycięstwo!